Czy pies musi być obowiązkowo wyprowadzany w kagańcu i na smyczy?

Pies na smyczy

Czy pies musi być obowiązkowo wyprowadzany w kagańcu i na smyczy?

Zapewne wiele osób bardzo często zadaje sobie pytanie – czy muszę mojego psa wyprowadzać na smyczy i w kagańcu? Czy to naprawdę jest konieczne? Najczęściej właściciele psów dochodzą do wniosków różnych. A to mój pies jest taki mały, że nikomu krzywdy nie zrobi i po co mam mu zakładać kaganiec lub smycz. Inni stwierdzają – mój pies jest tak łagodny, że na pewno nikomu nic nie zrobi. Ale sprawa jest lekko skomplikowana. Wiele zależy od naszej oceny, wynikającej z posiadanej wiedzy na temat naszego pupila. Najczęściej tylko właściciel posiada pełną wiedzę o psie.

Część obowiązków i ograniczeń dotyczących psa zależy od oceny właściciela, a właściwie od jego wiedzy na temat zachowania się psa, którą w zasadzie tylko on ma najbardziej pełną o swoim psie. I pierwsza część obowiązków wynika z tej wiedzy.

I tak, Ustawa o ochronie zwierząt w art 10a ust.1 pkt. 3 stwierdza: Zabrania się puszczania luzem psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna. Co oznacza ten przepis? Po pierwsze pies, który nie posiada oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna, nie może być puszczany luzem. I tu nie ma miejsca na żadną ocenę. Pies albo posiada identyfikator albo go nie posiada. I większość osób na tym poprzestaje, skupiając się na obroży i identyfikatorze. Wszyscy niejako zapominają o pierwszym, moim zdaniem najważniejszym, elemencie przepisu: „bez możliwości ich kontroli”. Co to oznacza? A to oznacza, że w sytuacji, gdy pies spotka innego psa, to na komendę właściciela lub opiekuna natychmiast do niego przyjdzie. To samo dotyczy sytuacji, jeżeli, obojętnie z jakich względów, pies zacznie szczekać na przechodnia, lub gdy zaatakuje go inny pies, to na komendę właściciela lub opiekuna natychmiast przybiegnie do niego. Tłumaczenie, że dziecko wykonało jakiś nieodpowiedni ruch lub ktoś drażni psa albo pies czegoś się przestraszył, nie mają znaczenia. Musi być kontrola i tylko wtedy może puścić psa luzem.

Właściciel lub opiekun powinien przewidzieć nawet nadzwyczajne sytuacje i jeżeli wie, że w takich sytuacjach nie sprawuje nad psem kontroli, to nie może puszczać go luzem. Za psa zawsze jest odpowiedzialny właściciel lub opiekun. Jeżeli okaże się, że właściciel lub opiekun, niezależnie od powodów, nie sprawuje kontroli nad swoim psem, to zgodnie z art. 37 ust. 1 Ustawy o ochronie zwierząt, „jeżeli właściciel lub opiekun puszcza psa luzem bez sprawowania nad nim kontroli lub pies nie posiada danych umożliwiających identyfikację właściciela lub opiekuna, to jest to wykroczenie zagrożone karą aresztu lub grzywny”. W tym miejscu należy zauważyć, iż w katalogu kar, które przewiduje kodeks wykroczeń w art. 18, jako najsurowsza kara za wykroczenie figuruje kara aresztu, która może być orzeczona w zakresie od 5 do 30 dni.

Ponadto w art. 37 Ustawy o ochronie zwierząt, w ust. 3 ustawodawca stwierdza: W razie ukarania za wykroczenie, o którym mowa w ust. 1, można orzec przepadek narzędzi lub przedmiotów służących do popełnienia wykroczenia oraz przedmiotów z niego pochodzących, jak również można orzec przepadek zwierzęcia. Natomiast ust. 4. stanowi: W razie popełnienia wykroczenia, o którym mowa w ust. 1, można orzec nawiązkę w wysokości do 1000 zł na cel związany z ochroną zwierząt.

Istnieje też szczególne uregulowanie dotyczące przebywania psa w lesie, art. 166 kodeksu wykroczeń stanowi, że: Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany. W tym przypadku, należy stwierdzić, że wszystkie psy przebywające w lesie muszą być na uwięzi. Wyjątek stanowią tylko psy myśliwskie. Jest to szczególne zaostrzenie przepisów o przebywaniu psów w przestrzeni publicznej. Dalej, art 108 kodeksu wykroczeń stanowi: Kto szczuje psem człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany. Przepis ten w swoim założeniu ma zapobiegać działaniom powodującym poczucie zagrożenia u osób szczutych psem oraz tak zwanym „głupim żartom”.

Nie jest chyba odkrywcze, że każdy z nas, tak zwanych „zwykłych obywateli”, chce czuć się bezpiecznie w przestrzeni publicznej. Właściciele psów w swoich działaniach powinni także przewidywać, czasami niezrozumiałe dla nich skutki wyprowadzania psów. Przecież może się tak zdarzyć, że naprawdę łagodny pies biegnąc do dziecka, spowoduje, iż przestraszone dziecko, chcąc uciec od psa, wpadnie pod samochód. I odpowiedzialność może być po stronie właściciela psa. Wszystkie te możliwości powinny być brane pod uwagę przez osoby spacerujące z psem.

Jest też druga strona medalu, w sprawie wyprowadzania psów. Do tej pory prezentowałem obowiązki właściciela i opiekuna psa oraz grożące jemu konsekwencje za niewłaściwe zachowania. Czy z powyższego można domniemywać, że osoby trzecie spotykające psa z opiekunem, nie mają żadnych obowiązków i mogą zachowywać się dowolnie? Oczywiście tak nie jest. Przytoczę tu chociażby przepis art. 78 kodeksu wykroczeń, który stanowi: Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się niebezpieczne, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
Jak więc widzimy, tylko osoby świadome i poważnie traktujące swoje społeczne obowiązki mogą czuć się bezpiecznie i nie zagrażają otoczeniu i warto o tym pamiętać.

Kancelaria Prawna Roman Małecki
Kancelaria Prawna Roman Małecki
Świadczę usługi w Tczewie i okolicach. Zostałem wpisany na listę radców prawnych Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku pod nr Gd/Gd/ 2553. Telefon: +48 601 691 844.   E-mail: kancelaria@maleckikancelaria.pl
Kancelaria Małecki
Użytkowanie serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies zgodnie z Polityką prywatności.
Więcej informacji